WPHUB. 01.05.2021 08:59. 60 proc. kobiet jej nie znosi. Najgorsza pozycja seksualna. 471. Jakość strefy intymnej w związku ma duży wpływ na inne aspekty życia. Żeby życie seksualne było udane, partner powinien znać potrzeby swojej partnerki i odwrotnie. Pozycje seksualne powinny być tak dobrane, żeby sprawiały obustronną Pozycja seksualna na łyżeczkę to zdaniem ekspertów najlepsza pozycja dla każdego. Dlaczego? Jak podkreślają seksuolodzy, pozycja na łyżeczkę zawsze się sprawdza, nawet, kiedy partnerzy lub jedno z partnerów jest zmęczone lub leniwe. Dodatkowo ta pozycja zapewnia bliskość podczas zbliżenia oraz łatwość w stymulacji łechtaczki OPIS: Biały szkwał, to elegancka, ascetyczna kolorystyka nawiązująca do aktualnych trendów. Bardzo jasny panel w odcieniach szarości. Wysoka klasa ścieralności (AC5), grubość 8 mm oraz wodoodporność wyróżniają tą podłogę spośród innych. Podłoga posiada 20 letnią gwarancję. Może być stosowana na ogrzewanie oraz W sobotnie popołudnie w Małopolsce doszło do gwałtownego załamania pogody. Chwile grozy przeżyły osoby spędzające czas nad Jeziorem Rożnowskim. Niebezpieczny szkwał spowodował Ostatnia wizyta: 21 lip 2023, o 06:07: Teraz jest 21 lip 2023, o 06:07: Strona główna forum » O żeglarstwie » Ogólnie o żeglarstwie. Biały szkwał Orientacja seksualna odnosi się do wzorca seksualnej, emocjonalnej lub romantycznej atrakcyjności dla danej grupy osób określonej przez płeć. Orientacja seksualna może zostać opisana czterema głównymi grupami. Ludzie czujący pociąg seksualny do płci przeciwnej są heteroseksualni. Dla homoseksualistów atrakcyjne są osoby tej . – Poradziliśmy sobie z żywiołem. W porę dotarliśmy do brzegu. Nikomu z 26 żeglarzy z Płocka nic się nie stało. Uratowało nas jednak doświadczenie – zadzwonił do naszej redakcji płocczanin Bogumił Trębala – instruktor żeglarski oraz jachtowy sternik morski. To było tuż po wtorkowej nawałnicy, gdy biały szkwał spadł na jeziora mazurskie. W Krainie Wielkich Jezior wiatr sięgał zenitu czyli 12 w skali Beauforta. Z danych WOPR-u wynika, że po uderzeniu tej burzy przewróciło się blisko 40 łódek i jachtów. 3 osoby znaleziono martwe. 10 uznano za zaginione. Na jeziorach mazurskich w sezonie letnim spotykają się wodniacy z Klubu Żeglarskiego „Petrochemia”. Mają tutaj swój ośrodek szkoleniowy. Płocczanie stacjonują też w obozie w Tałtach. Na dwóch victoriach turystycznie pływają żeglarze z KŻ „Morka”. Już w czerwcu wyruszają na podbój Krainy Wielkich Jezior, która zajmuje teren 300 m kw. (Największe jezioro Śniardwy ma ponad 100 km kw.). Na ich opłynięcie potrzeba 2 tygodni. Po tym czasie żeglarze zmieniają się z innymi płocczanami. Taki ciągły rejs trwa aż do września, kiedy brać żeglarska wraca nad Zalew Włocławki na ostatnie Regaty Wrzosu. We wtorek nic nie zapowiadało załamania pogody. Świeciło słońce. Nagle zaczęły nadciągać chmury i zerwał się wiatr. Wiele osób, widząc nadchodzącą burzę, dopłynęło do brzegu. Część żeglarzy źle oceniła sytuację i zamiast schronić się przy brzegu próbowała, mimo zbliżającego się sztormu, dotrzeć do silny szkwał trwał około godziny. Wiatr wiał z prędkością 130 kilometrów na godzinę. Wszędzie widać było poprzewracane łódki z połamanymi masztami, poszarpanymi żaglami i ludzi w wodzie. – Prócz doświadczenia na wodzie uratowały nas też nasze żaglówki. Są one jednymi z lepiej wykonanych, co procentuje w przypadku sytuacji kryzysowych tym, że nie nabierają wody, nie toną, a nam ratują życie – zaznacza Bogumił łódki na zalewie są jednymi z lepszych, choć w sezonie na jeziorach pływa blisko 700 jednostek. Minimalnych strat nie udało się jednak uniknąć. Obca jednostka wpływając do portu – chyba cudem przy tak silnym dryfie – lekko uszkodziła żaglówki płocczan. Bogumił Trębala przyznaje, że jeszcze takiej przygody na wodzie nie przeżył, choć żegluje od wielu lat. Pływał i w KŻ Petrochemia, trochę też w Morce. Zaczynał w szkole morskiej w Ustce. – Kiedyś wyremontowaną szalupą wybraliśmy się ze znajomymi na morze. Nagle zaczęło padać. Wiało chyba z „ósemkę”. W takich warunkach szalupa nie ma szans wejść do portu. Zboczyliśmy 4 km na wschód. Łódka się wywróciła. Kilka osób wtedy utonęło – opowiada. Dziś jest na emeryturze. – Wśród żeglujących płocczan emeryci to 5-7% ogółu. Reszta pół na pół to „klasa pracująca” i młodzież – wymienia. Chętnych do nauki nigdy nie brakuje. Na obozy na jeziora wybierają się nawet dzieci w wieku 10 lat. Czasem może jedynie brakować pieniędzy od rodziców.– Cieszymy się, że się udało nam się przetrwać i bez szwanku dopłynąć do swojego przeznaczenia – mówi Trębala. Oby ta dobra passa nie przeminęła. BeeS Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Biały szkwał. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś". Biały szkwał to inaczej sikanie pod wiatr. Definicja – co to znaczy biały szkwał Biały szkwał to nagły i bardzo mocny wiatr nad zbiornikiem wodnym, powodujący uderzanie cząsteczek wody w twarz. Z kolei w mowie slangowej biały szkwał oznacza oddawanie moczu pod wiatr. W trakcie tej czynności również można poczuć na swojej twarzy drobinki cieczy. Przykłady użycia określenia biały szkwał – Idę się odlać. – Tylko uważaj, żeby cię biały szkwał nie zmoczył. – Mordo, cały się obszczałeś! – No co, tak działa biały szkwał. Z Wikipedii Biały szkwał - wg Słownika Meteorologicznego Amerykańskiego Towarzystwa Meteorologicznego [1] nazwa biały szkwał jest związana z faktem, że chmury burzowe normalnie obserwowane na niebie przed przyjściem silnego wiatru nie są obserwowane w wypadku białego szkwału. Szkwał przychodzi z jasnego nieba i jest dla obserwatora nagły. Jedyną zapowiedzią nad wodą są krople zawieszone w powietrzu i załamujące się fale widoczne jako biaława zawiesina. [edytuj] Obserwacje zjawiska Biały szkwał jest często opisywany w literaturze marynistycznej. W książce Les Misérables (Nędznicy) Wiktora Hugo biały szkwał niszczy 64-metrowy żaglowiec i przełamuje 400-stopowy maszt ( Les Misérables, V. Hugo, Wordsworth Editions, 1994, ISBN 1-85326-085-1, str. 251). Podobno biały szkwał zatopił brygantynę "Albatross" w 1961 roku o czym opowiada film White Squall (1996). Istnieje jednak klasa zjawisk meteorologicznych, które są gwałtowne, nieoczekiwane i trudne do zaobserwowania przez osobę bez specjalnych instrumentów pomiarowych. Niektóre mechanizmy fizyczne zostały opisane po raz pierwszy w pracy T. Fujity (1985), który odróżnia je od zjawiska tornada; patrz też Houze (1993). Jednym z możliwych mechanizmów jest prąd zstępujący związany z systemem burzowym. Jeżeli prąd jest szybki i trwa krótko nazywany jest prądem spadającym. Prądy spadające klasyfikuje się na lokalne prądy spadające (ang. microburst) - na obszarze 4km, trwające 5-30 minut, z prędkością wiatrów dochodzącą do 60m/s. Inne zjawiska, które przychodzą gwałtownie i które trudno zaobserwować to wiatry katabatyczne spływające z gór wzdłuż np. wybrzeża Morza Śródziemnego. Ernst (1975) opisuje zdjęcia satelitarne linii łukowej, którą nazywa białym szkwałem (patrz bibliografia) [edytuj] Bibliografia Ernst, J. A., From Different Viewpoints: Arc-Line (White Squall) Generation Captured by Simultaneous NOAA-3 and SMS-1 Visible and Infrared Imagery, strony 356–359, Monthly Weather Review, 103, 1975 (wersja PDF artykułu [1]) Fujita, T. T. The Downburst: Microburst and Macroburst, Report of Projects NIMROD and JAWS Published by Satellite and Mesoscale Research Project (SMRP), Department of Geophysical Sciences, The University of Chicago, 122 stron, 1985, Library of Congress Number 85-50115. Houze, R. A., Cloud Dynamics, Academic Press, 1993, Przypisy ↑ Dostaliście drugie życie. Podziękujcie za nie Bogu – powiedział nam woprowiec, który wyłowił nas z wody. Miał rację. Bo w ten straszliwy wtorek przez biały szkwał wielu żeglarzy z jezior mazurskich nie wróciło. Wdech-fala-wydech-fala-wdech-fala... Słupy wody o niespotykanej tu wysokości zakrywają nas i odkrywają. Po gołych plecach wali grad, temperatura wody raptownie spada. Dookoła nic nie widać, tylko białe mleko. W oczach mamy strach i łzy. Instynktownie łapię się kurczowo łódki, ale stopniowo idzie ona na dno, a my nie mamy pojęcia, w którą stronę będzie trzeba płynąć, gdy całkiem już zatoniemy. Pomoc nie nadchodzi znikąd. „Zdrowaś Mario, łaski pełna...” – słyszę cichą modlitwę wznoszoną przez Agatkę. Przerażona natychmiast do niej dołączam. W pamiętny wtorek 21 sierpnia 2007 r. biały szkwał na jeziorach mazurskich zabił 12 osób. Wiatr rozpędził się do 130 km/h i wywrócił ponad 40 łodzi i żaglówek. Fale na jeziorach sięgały trzech metrów. Po nawałnicy z wody wyłowiono 70 osób. NIESPODZIEWANE UDERZENIE Dla nas, grupy 15 studentów Akademii Górniczo-Hutniczej, to pierwszy dzień wymarzonych i wytęsknionych wakacji. Założony na ten dzień żeglowania plan nie jest zbyt ambitny. Rano wypływamy z Rucianego-Nidy, około godz. mieliśmy dopłynąć do Jeziora Jagodnego. Dzielimy się na trzy załogi, po pięć osób na każdym jachcie. „Baltazar” należy do załogi Kacpra, „Iskrą” dowodzą Maciek i Filip, ja z Agatą, Michałem i Karoliną znajduję się na „Wiśce”, której kapitanem jest Krzysiek. Mamy piękną pogodę, świeci słońce, beztrosko opalamy się na jachcie. Śpiewamy szanty, obozowe piosenki, opowiadamy żarty, gramy w karty i planujemy kolejne podróże. Wiatr delikatnie smaga skórę, drzewa na brzegach lekko się kołyszą, szum wody koi. Około mijamy ulubione przez żeglarzy Mikołajki i wpływamy na jezioro Tałty. Nagle niebo zmienia barwy. Zrywa się wiatr, a na ciągle jeszcze spokojną taflę wody zaczynają padać drobne krople deszczu. Szczerze mówiąc, nie martwimy się jednak przesadnie, w końcu z podobnymi sytuacjami mieliśmy do czynienia nie raz. Wraz z Karoliną spokojnie schodzimy pod pokład i zaczynamy przygotowywać obiad. Stawiamy czajnik z wodą na herbatę, wodę na makaron i zabieramy się do obierania warzyw. Kiedy wycierając łzy rozbawienia, opowiadamy sobie żeglarskie historie z poprzednich rejsów, nagle czujemy, jak mocno buja łódką. W ostatniej chwili łapię czajnik, który z gorącą wodą leci w stronę Karoliny. – Teraz to już się tylko możemy modlić! – krzyczę, kiedy łódka się przewraca. Łapię się za głowę, aby ją chronić przed uderzeniem i utratą przytomności. Woda z ogromną prędkością zaczyna się przedostawać przez luk, zalewając wnętrze jachtu. WALKA O ŻYCIE – Uciekajmy stąd! – krzyczę do Karoliny, chwytając ją za rękę. – Nałóżmy kapoki! Jak się stąd wydostaniemy? – moja towarzyszka ewidentnie wpada w panikę. Ale ja też nie mam pomysłu, co robić, tymczasem kajuta znajduje się już pod wodą. Biorę oddech i w akcie desperacji płynę na oślep przed siebie. Okazuje się, że to błąd, bo całym ciałem wbijam się w metalowy ster. Zaczyna brakować mi powietrza. Próbuję podpłynąć do góry – niestety głową uderzam o kokpit. Na szczęście między sufitem a wodą jest jeszcze jakieś 5 cm przerwy, udaje mi się więc zaczerpnąć nieco powietrza. Tym razem intuicyjnie obieram kierunek na prawo. Okazuje się, że słusznie, bo wypływam na powierzchnię. Chwytam się przewróconego jachtu, na którym znajduje się już reszta załogi. Z przerażeniem zauważam jednak, że brakuje Karoliny. Kiedy postanawiam po nią wrócić, na szczęście i jej udaje się wypłynąć. Płaczę ze szczęścia. – Załogo, czy wszyscy są już na pokładzie? – pyta spokojnym głosem Kacper, jakby się nic nie stało. Ta niespodziewana dawka czarnego humoru dodaje nam animuszu. OCALENIE Walczymy nadal, ale po godzinie przychodzi kryzys. Zaczynam tracić siły i odpadać od jachtu. Z pomocą przychodzi Michał, który mnie obejmuje i przytrzymuje. – Nie poddawaj się! To piekło się za chwilę skończy – powtarza. Nabieram sił, po jakimś czasie udaje mi się uwierzyć, że nam się uda. Widoczność zdecydowanie się poprawia. Czyżby koniec naszego piekła? Chyba tak, bo z minuty na minutę rozjaśnia się coraz bardziej. Dookoła nas poprzewracane jachty. Nad głowami latają helikoptery, niestety żaden z nich nie leci po nas. Na brzegu widzimy ludzi próbujących wypchnąć łódkę na wodę. Zawzięcie walczą z falą. Dopiero po dłuższej chwili udaje się im wypłynąć. Jesteśmy uratowani! – Przez 20 lat pracowałem jako goprowiec, od 10 jestem w WOPR. Ale czegoś takiego nie widziałem w życiu. Mieliście ogromne szczęście, że przeżyliście. Dostaliście drugie życie i powinniście za nie dziękować Bogu! – słyszymy od mężczyzny, który nas ocalił. BIAŁY SZKWAŁ Biały szkwał (white squall) to nagły i porywisty wiatr, którego nie poprzedzają normalne dla tego typu zjawisk atmosferycznych chmury burzowe. Przychodzi z pogodnego nieba i stanowi zwykle zaskoczenie. Nie oznacza to jednak, że nie da się go przewidzieć. Mazurską nawałnicę z sierpnia 2007 r. zapowiadały stacje meteorologiczne, problem w tym, że do prognoz nie mieli dostępu żeglarze. Na szczęście z tragedii sprzed trzech lat wyciągnięto wnioski. Od lipca tego roku na Mazurach działa system wczesnego ostrzegania żeglarzy przed nagłym załamaniem pogody. Składa się on z 17 masztów z lampami, które w razie zagrożenia sygnalizują zbliżające się niebezpieczeństwo intensywnymi błyskami. Widać je z niemal każdego miejsca Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Częstotliwość 40 błysków na minutę – oznacza możliwość nadejścia burzy i wiatru o sile 5 w skali Beauforta. Częstotliwość 90 razy na minutę – oznacza burzę i wiatr powyżej 5 w skali Beauforta. To pionierski tego typu system w Polsce i Europie. Uruchamia się go zdalnie po otrzymaniu informacji z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W ciągu najbliższych trzech lat w okolicach ma zostać zbudowany nowoczesny radar pogodowy, dzięki któremu prognozy będą pewniejsze. Od roku działa też SMS-owy serwis meteorologiczny dla żeglarzy uruchomiony przez Mazurski WOPR przy współpracy z telefonią komórkową Plus. Rano i wieczorem ratownicy wysyłają SMS-y z prognozą pogody, a w przypadku nadchodzącego białego szkwału lub innego groźnego zjawiska pogodowego – ostrzeżenie w ciągu dnia. Aby się zarejestrować, należy wysłać SMS o treści METEO pod numer 7668. Zrezygnować z usługi można, wysyłając SMS o treści METEOSTOP pod numer 7168. Kałasz89 Wioślarz Posty: 10 Rejestracja: 21-01-2005, 18:44 Lokalizacja: Warszawa Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Biały szkwał No właśnie, biały szkwał. Chciałbym prosić żeby ktoś opisał to zjawisko meteorologiczne, które raz na parę lat (na szczęście że tak rzadko) nawiedza :nietoperz: nasze mazury. Słyszałem na ten temat różne informacje ale zwykle z drugiej czy trzeciej ręki i bardzo chciałbym posłuchać opowieści kogoś kto sam to przeżył. Podobno chmury odwracają się wtedy do góry nogami czy jakoś tak ?! :twisted: "...Ludzie dzielą się na żywych, martwych i na tych co pływają po morzu" - epigram Antologii Palatyńskiej Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Biały szkwał Post autor: Mors » 21-03-2005, 18:26 Dość długo czekasz na odpowiedź,więc coś przekłamię lub będę nieścisły, zapewne ktoś więc: Szkwał - jest to wiatr występujący właściwie zawsze w towarzystwie chmur to wir powietrzny szybkością dochodzący do siły mu chmurka o imieniu cumulonimbus,a powstaje toto na granicy dwóch mas powietrza o dużej różnicy temperatur. Biały szkwał,to jest szkwał + jeszcze trochę trąba wodna - wir powietrza,który powstaje we wspomnianej już chmurce i rozwija się w dół,aż do ją zasysa do góry i przesuwa się to,tak jak sobie chmurka wody /pył/ zrywane są ze szczytu fal i tak sobie lecą nad niektórzy określają to jako huragan. Spytałeś,czy ktoś sam to przeżył?Nie chcę posuwać tutaj "morskich opowieści" na zasadzie wędkarza,który złowił taaaką rybę,a która w rzeczywistości zmieściłaby się do puszki konserwy /naciągnięta w dodatku będąc/.Ale nasunęły mi się takie dwa obrazki: czas temu płynąłem z Blachownią na wiaterek,więc dżemka w wołanie,zanim oprzytomniałem,przywiało,żagle luz, a łódka i tak na burcie /dzielny Bimbek,miał bulaje w wodzie,ale się nie położył/.Żagle w dół i jak najszybciej z falą i wiatrem do to było to?Diabli wiedzą,ja w tamtym momencie walczyłem o życie. Utkwiło mi tylko to że, "cholera ten deszcz leje poziomo!".Mówili później o tym w ten sposób,ale czy ja wiem... czas temu,traf chce,że znów z łebasami na odpływać,ale zrobiło się jakoś tak... chwili przylało,przywiało, już nie szum,tylko huk lasu."Jezusicku,jak to dobrze,że zwlekałem!Kurczę,żeby tylko jakieś drzewo nie spadło nam na chyba wytrzymają!Popatrzcie - wiatr normalnie wyrywa wodę z jeziora!"Czy to był ten "biały szkwał"?...Chwilę później telefon,myślałem,że to ktoś z którejś łódki z naszego - siedząca kilkaset w bok nawet bez "dzień dobry" pyta - "gdzie jesteście?"/na łódce miała syna i dzieci znajomych,mąż jak zwykle najmniej ważny/.No jak to gdzie?Na Mazurach! - odpowiadam."Konkretnie!"-mówi. No,w lesie przywiązani do drzewa,bo deszczyk pada,ale czemu pytasz?"Bo w Teleekspresie mówili,że w okolicach Mikołajek przeszła potężna łódek położyło,ktoś tam utonął".To ci technika,po 16 powiało,17 - gadają w TV,a 1730 już żona na karku!Ani trochę imtymności i po co się na te Mazury jedzie?... Czy jest to rzadkie zjawisko na Mazurach,jak piszesz?W ostatnich latach aura u nas wariuje. Pamiętasz,jak 3 lata do tyłu położyło kilka milionów drzew w Puszczy Piskiej?Kilka dni po tym płynąłem w tamtym samym Piszu sterty drewna i leje w ziemi,jak po wrażenie,las strasznie wtedy w połowie wysokości złamane,jak zapałki. Pozdrawiam. bac Szczur lądowy ;) Posty: 2 Rejestracja: 30-01-2005, 18:46 Lokalizacja: z gdanska Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Biały szkwał Post autor: bac » 24-03-2005, 12:27 to ja tez dorzuce swoje trzy grosze. W necie znalazłem wypowiedz Andrzeja Chudzickiego komandora stacji ratownictwa wodnego "Charakterystycznym dla Śniardw jest "biały szkwał", silny wiatr gnany znad Puszczy Piskiej opada na gładką powierzchnię wody i tu rozpędza się. Fale łamią się na płyciznach i w ten sposób na jeziorze można przeżyć prawdziwy sztorm mogący nawet porwać żagle. - Kiedyś żeglarze w czasie takiego szkwału zwijali żagle, kładli maszt i chowali miecz - wspomina komandor Chudzicki. - Ich łódki jak łupinki kiwały się na wodzie. Dzięki temu wielu ocalało. Teraz sztuka przetrwania takiego szkwału już zanikła - dodaje ze smutkiem. O sile wiatru i wody można przekonać się odwiedzając południowo-wshodnie wybrzeże jeziora z morskimi klifami. Pogoda na jeziorze może zmienić się w ciągu kwadransa nie dając szans żeglarzom dopłynięcia do bezpiecznego portu." Adam Posty: 1425 Rejestracja: 08-07-2004, 12:08 Lokalizacja: Aberdeen Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: Adam » 24-03-2005, 13:43 Biały pewnie stąd że gdy nadchodzi widoczna jest biała ściana tego co niesie ten szkwał. Czyli kurz, wodę, i inne śmieci. Ryczy przy tym stawiając włosy dęba nawet najdzielniejszym żeglarzom. Nadchodzi często z kierunku w którym poruszają się chmury i dlatego zaskakuje. Nie wszystko złoto co się świeci, nie każdy facet z widłami to Posejdon. Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Biały szkwał Post autor: Mors » 14-04-2005, 17:30 Adam,no cóż... Aalborg Wilk morski Posty: 559 Rejestracja: 22-06-2005, 10:27 Lokalizacja: Slough Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 5 razy Re: Biały szkwał Post autor: Aalborg » 14-10-2005, 02:19 Taa... biały szkwał na purpurowych skrzydłach burzy... Kolejny mazurski mit. Ktoś kiedyś przeżył silniejszą ulewę poprzedzoną porywistym wiatrem i już utkano historię o mitycznym mazurskim białym szkwale... A to mniej więcej tak, jakby o sile wiatru rozprawiało dwóch żeglarzy. Jeden powie -matko! wieje chyba z 8B!! A drugi rzeknie - na moje wieje jakieś 4 do 5... A jeden i drugi w tym samym miejscu o tej samej porze... Trochę piany i wody w powietrze porwanej i już mamy przypowieść o 'ogromnie groźnym białym czy jakimś tam jasnym szkwale..." Ech... Najdzielniej zdeterminowanymi żeglarzami są Beduini... PiotrekP. Admirał Posty: 2282 Rejestracja: 08-01-2006, 22:41 Lokalizacja: Sulejówek Patent: żeglarz Podziękował;: 28 razy Otrzymał podziękowań: 88 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: PiotrekP. » 09-01-2006, 12:24 bac napisał(a):Kiedyś żeglarze w czasie takiego szkwału zwijali żagle, kładli maszt i chowali miecz - wspomina komandor Chudzicki Witam! Może ja się wogóle na tym nie znam, ale zdarzyło mi się czasem "uciekać w krzoki". Moim zdaniem ze swej natury szkwał jest porywisty, nagły i najzwyczajniej w świecie szybszy od naszej reakcji na niego - przy bardzo silnym porywie wiatru można cieszyć się jeśli zdążymy krzyknąć "uwaga, będzie przechył".... Ale przyjmijmy, że mowa o nadchodzącej burzy, a nie o "mazurskim białym szkwale". W jaki sposób załogi był w stanie na nieco wzburzonych już przed burzą Śniardwach zwinąć żagle i je jakoś zmarlować i położyć maszt jachtu w przeciągu zaledwie kilku minut? Jako istotne ograniczenie przyjmijmy, że patenty jak rolfoki, lazy-jacki, pełzacze i temu podobne są dostępne od stosunkowo niedawna... Może zbyt pesymistycznie patrzę na cytowane słowa, ale moja skromna jak do tej pory praktyka sprawia, że jest mi to trudno sobie wyobrazić. Pozdrawiam, Piotrek "You can't run from the wind...you face the music, you trim your sails and keep going.." Bart Żeglarz Posty: 91 Rejestracja: 07-09-2005, 10:12 Lokalizacja: Kraków Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 4 razy Re: Biały szkwał Post autor: Bart » 09-01-2006, 14:46 A co powicie na taką definicję: LINK :roll: Mi słynny biały szkwał zawsze kojarzył się z tym, że nie ma właśnie chmurek a silny wiatr pojawia sie nagle i szybko znika, natomiast nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że jest to "uderzenie pionowe" :shock: fromel Posty: 9151 Rejestracja: 19-07-2005, 12:10 Lokalizacja: Dzisiaj tu, jutro tam Patent: żeglarz Podziękował;: 223 razy Otrzymał podziękowań: 305 razy Re: Biały szkwał Post autor: fromel » 09-01-2006, 16:03 1. Na wyjściu z kanału na jezioro Tałtowisko (od Tałt). - niebo wprawdze pochmurne, ale miejscami przebija się słońce. - wiatr ok. 3B - stabilny (tzw. "równy") - raczej ciepło, ale nie skwar. Nagle na jeziorze pojawia się od strony przeciwległego brzegu (ok. 5-8 km) biała ściana i pędzi w naszym kierunku z predkością pociągu pośpiesznego. O ile wiało z W, to "toto" pędzi z ... NE. Wiatr, grad, fragmenty gałązek, liści, piasku itp. dopada nas po ok. minucie od pierwszej obserwacji. Temperatura gwałtownie spada. Po mniej więcej pięciu minutach na jeziorze pozostają powywracane łódki, niebo staje się prawie bezchmurne, temperatura rośnie, wiatr ucicha do zera. Na szczęście nie zdążyliśmy nawet postawić masztu (i żagli). Zdążyliśmy się tylko dobrze "przywiązać" do brzegu kanału i schować pod pokład - już w strugach deszczu i gradu. 2. Na Nidzkim, zaraz po minięciu mostu (idąc od Rucianego) - niebo w cumulusach, sporo słońca. - wiatr ok. 2B - ze zmiennych kierunków - kręci, ależe jest to na nidzkim pomiędzy drzewami, nie dziwi nic. - skwar, duszno - zanosi się na burzę ale raczej "za chwilę" (z ośmio osobowej załogi tylko ja zdecydowałem się założyć pełny rynsztunek - sztormiak, spodnie, gumiaczki oraz czapke z daszkiem - reszta różnie, raczej tylko sztormiak pod ręką - i to nie wszyscy) A tu jak nie łupnie - watr, grad, deszcz, gałązki etc. Nie wywróciliśmy się tylko dzięki przytopmności umysłu sternika i zarazem skipera - żagle najpierw luz grot dół (prawie spadł razem z gaflem, bo to DZ) a potem jazda z na foku i bezanie. Do zwrotu przez sztag, zwrot, powtórka - kolejny zwrot i... po wszystkim. Spieszymy na ratunek wywróconej Foce. Jako jedyni, bo na wiosłach. Zero wiatru, a najbliższe jachty nie mogą odpalić silników (albo nerwy albo zamokły?) Myślę że to drugie to nie był słynny "biały szkwał" tylko gwałtowna letnia burza, do przewidzenia nawet bez barometru i innych "pomocy". Jednak to pierwsze na pełnym jeziorze kompletnie by nas zaskoczyło i to pod pełnymi żaglami. Nie było żadnych wcześniejszych oznak - pogoda wcale nie "burzowa" - stabilna, równy wiatr zero duchoty. Na pewno nie spadło to na nas "z nieba" pionowo w dół - to była pędząca po jeziorze ściana wody - tej z nieba i tej podrywanej wiatrem z grzbietów fal. Czy to był "biały szkwał"? Myslę że tak. Pozdrawiam, Michał boSmann Admirał Posty: 5398 Rejestracja: 10-01-2006, 19:33 Lokalizacja: z wysoka Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 186 razy Re: Biały szkwał Post autor: boSmann » 10-01-2006, 22:31 Aalborg napisał(a):Taa... biały szkwał na purpurowych skrzydłach burzy... Kolejny mazurski mit. Ktoś kiedyś przeżył silniejszą ulewę poprzedzoną porywistym wiatrem i już utkano historię o mitycznym mazurskim białym szkwale... . Myślę że wypowiedzi kolegów nie dotyczyły opowieści tawernianych a faktycznych sytuacji . Polecam lekturę Żagli . Co roku jest podsumowanie sezonu na podstawie informacji uzyskanych od WOPRu . Mazury poznaję od lat 70-tych i trochę widziałem i przeżyłem przez te " parę " sezonów :] Pozdrawiam AgraFka Wioślarz Posty: 34 Rejestracja: 15-12-2005, 23:03 Lokalizacja: Łódź Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Re: Biały szkwał Post autor: AgraFka » 10-01-2006, 23:44 Bart napisał(a):silny wiatr pojawia sie nagle i szybko znika, natomiast nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że jest to "uderzenie pionowe" :shock: No prosz, ta definicja mi wywraca światopogląd. Pamiętam z kursów rozmaitych i lekcji geografii że biały szkwał to silne uderzenie wiatru związane z tzw. "kołnierzem burzowym" przy chmurze cumulonimbus, a z tej notki wynika raczej, że z chmurami i wiatrem ma to niewiele wspólnego, choćby dlatego że on z definicji nie wieje z góry na dół No ale cóż, skoro meteorologowie zajmują się tym od niedawna... Może się jeszcze sporo dowiemy. Biały szkwał znam jedynie z opowieści, ale do dziś zastanawia mnie przygoda podobna do tych, o których mi opowiadają: Miałam kiedyś taką wycieczką na Jez. Ruda Woda (Poj. Iławskie) prowadziłam wtedy Omegę. Juz w kanale było widać, że zbiera się na burzę, ale po wyjściu z niego w jednej chwili runął na nas ostry grad. Jezioro zaciągnęło się mgłą i widoczność ograniczały tez dodatkowe efekty w postaci kropel wody wychlapanych z tafli przez kulki gradu na przykład. I w tym całe zajście było podobne do szkwału, brakowało tylko... wiatru. Na jeziorze panowała kompletna cisza. I Bogu dzięki, bo moja skorupka przy silniejszym podmuchu i bez żagli by się pewnie "wygrzybiła", a grad jak nagle runął tak nagle przestał. I dopiero na następny dzień się dowiedziałam, że w naszej bazie pozrywało wszystkie namioty, a przez Mazury przechodzi seria huraganów... boSmann Admirał Posty: 5398 Rejestracja: 10-01-2006, 19:33 Lokalizacja: z wysoka Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 186 razy Re: Biały szkwał Post autor: boSmann » 18-01-2006, 22:22 " ....To,co zobaczyłem przyśpieszyło mi akcję serca........zobaczyłem pędzące kłęby zamieci przypominający zejście lawiny ze zbocza góry ......" :shock: Jest to cytat z relacji sternika Sasanki , który miał "przyjemność " bliżej poznać to zjawisko . Wincenty Podobiński " Jak przeżyłem mazurski biały szkwał " - Żagle Nr 8 , sierpień 2002 [ Dodano: 2006-01-27, 16:47 ] Wszystkim zainteresowanym poznaniem zjawiska " białego szkwału " polecam lekturę " Teorii żeglowania " ( rozdział 20 ) Czesława Marchaja . Okazuje się że zjawisko nie jest znów taką rzadkością ; na kontynencie amerykańskim notuje się kilkanaście tysięcy przypadków rocznie . Murfel Moderator Posty: 12936 Rejestracja: 29-01-2006, 19:54 Lokalizacja: Iława Patent: sternik morski Typ jachtu: Tango 780 F - POL5342 Nazwa jachtu: s/yMURFEL II, MMSI 261014530 Podziękował;: 623 razy Otrzymał podziękowań: 823 razy Re: Biały szkwał Post autor: Murfel » 01-02-2006, 21:22 Moe też coś dodam: ( sam koniec ), późny poranek, musimy wracać, na niebie żadnej chmurki, chłodno, wiatr dobra "piątka", z zatoczki startuję z dwoma refami, i z "gienią" zarefowaną na miękkim sztagu gdzieś do 1/3 ( na "leniwego Joe"). Dwie osoby załogi pod pokład bo będzie chlapało, z przykazaniem siedzieć zawsza po nawietrznej, zejściówka zamknięta. Jadę nie za ostro do wiatru i nagle widzę przed sobą biały walec po całej szrokości jeziora. Ryczę " załoga na pokład" (nie zdążyli zareagować), w momencie uderzenia popuszczam grota, łodka uderza masztem i grotem o wodę, wiatr rozwija mi "gienię" na kształt worka. Wał wodny się przetacza, Łódka w s t aj e z wodą w kokpicie i na grocie ( kilkadziesiaąt litrów wody spada mi na glowę. Nie mogę ustawić jachtu do wiatru, jacht startuje na motyla z workiem "gieni", idę w ślizgu na nawietrzny, zalesiony brzeg, wanty gwiżdżą wysokim tonem, szacuję że jest z 8 Bf. Boję się , że wyląduję w lesie z połamanym masztem, wyrzucam z rufy kotwićę ( 8 kg Danforth, zawsze naszykowaną ) , 30 m liny wychodzi błyskawicznie ( głębokość 2-4 m), zero reakcji (tylko mułł za rufą). nagle wiatr lżeje gzieś do 4 Bf, przelatuję przez trzciny i wpadam do połowy kadługa na brzeg. Zejściówka się otwiera, dziecko pyta , tato co to było ? Całość trwałą dużo krócej niż napisanie tego takstu. Resztę dnia spędzam na lizaniu ran, przemyśleniach i ściąganiu łódki na wodę. A tak naprawdę, to nie nie miałem już tego dnia ochoty (odwagi ? :shock: ) płynąć dalej. Andrzej Różycki vel MURFEL "Życie jest jak rejs i choć ważne - dokąd płyniesz, to ważniejsze jest w odpowiedniej być załodze" Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Biały szkwał Post autor: Mors » 05-02-2006, 16:22 "uderzenie pionowe"? Może chodzi o to,o czym wspomniałem ciut wyżej tutaj?... boSmann Admirał Posty: 5398 Rejestracja: 10-01-2006, 19:33 Lokalizacja: z wysoka Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 186 razy Re: Biały szkwał Post autor: boSmann » 05-02-2006, 18:28 Wiatr zawsze zachowuje ( mniej więcej ) kierunek równoległy do podłoża . Z tym uderzeniem pionowym to pewnie chodzi o masy powietrza schodzące z chmury , pionowo w dół . Dopiero energia wyzwolona przez uderzenie mas powietrza w podłoże powoduje efekt szkwału . Oby Was to omijało Tomek J Admirał Posty: 5849 Rejestracja: 09-02-2006, 10:11 Lokalizacja: Warszawa Patent: sternik Podziękował;: 263 razy Otrzymał podziękowań: 273 razy Re: Biały szkwał Post autor: Tomek J » 14-02-2006, 17:13 bac napisał(a): "Charakterystycznym dla Śniardw jest "biały szkwał", silny wiatr gnany znad Puszczy Piskiej opada na gładką powierzchnię wody i tu rozpędza się. Fale łamią się na płyciznach i w ten sposób na jeziorze można przeżyć prawdziwy sztorm mogący nawet porwać żagle." Tu zacnego ratownika, p. Chudzickiego poniosła fantazja z tym "wiatrem gnanym znad Puszczy Piskiej". Zabrzmiałoby to jeszcze dramatyczniej gdyby napisał "znad głuchych ostępów Puszczy Piskiej", prawda? Po prostu, na otwartej przestrzeni Śniardw nie ma drzew i innych przeszkód hamujących wiatr na mniejszych jeziorach. Podobna sytuacja występuje na Taltach, gdy wieje z NNW. bac napisał(a):- Kiedyś żeglarze w czasie takiego szkwału zwijali żagle, kładli maszt i chowali miecz - wspomina komandor Chudzicki. - Ich łódki jak łupinki kiwały się na wodzie. Dzięki temu wielu ocalało. A ci co szczęśliwie w ten sposób ocaleli - wzywali potem WOPR postradawszy maszt który po złożeniu wyłamał się z cęgów na rozchybotanym jachcie. O ile łamiąca się fala nie przwwróciła kadłuba, w związku z brakem jakiejkolwiek stabilizacji od rozkołysu - i tej bezwładnościowej, od postawionego masztu, i tej oporowej, od wysuniętego choćby minimalnie miecza. Tu dla odmiany p. Chudzicki niepotrzebnie generalizuje; gdzie indziej poza tym pisał że pod samym fokiem nie da się w ogóle płynąć na wiatr, co nie jest ścisłe. A tymczasem gdy robi się naprawdę ciężko - należy przyjąć kurs z wiatrem, płynąc na mikroskopijnym foczku sztormowym, lubna samym takielunku. O sile wiatru i wody można przekonać się odwiedzając południowo-wshodnie wybrzeże jeziora z morskimi klifami. Zrozumiałe-przeważają wiatry z kierunków zachodnich, a te północno zachocnie, zwiazane z przejściem frontów chłodnych są szczególnie silne. Pozdrawiam Tomek Janiszewski [ Dodano: 2006-02-14, 17:28 ]Kałasz89 napisał(a):No właśnie, biały szkwał. /.../ Podobno chmury odwracają się wtedy do góry nogami czy jakoś tak ?! :twisted: Mitów na temat "białego szkwału" jest wiele. Te mówiace o druzgocącym uderzeniu wiatru przy bezchmurnym niebie mają swoje źródło w zjawisku charakterystycznym dla pewnych rejonów. Tyke że nie chodzi tu o WJM lecz o... tropiki. Tam wywołuje je silnie operujące Słońce, oowodujące lokalne silne nagrzwanie się powieterza, i odrywajacy się od podłoża rozgrzany "bąbel" dale efekt "białego szkwału". Na Mazurach można mieć do czynienia ze szkwałami burzowymi, tyle ze nie zawsze burzowa chmura wygląda "podręcznikowo"; może być też przesłonięta niższymi chmurami warstwowymi. A oto co spotkało niżej podpisanego. Nie na Mazurach lecz na Narwi - jakby na potwierdzenie tego że pora odmitologizować Mazury jako rzekomo wysoce specyficzny, narwiedzany przez szczególnie gwałtowne burze region: ... d=26969449 Pozdrawiam Tomek Janiszewski Ostatnio zmieniony 15-02-2006, 16:30 przez Tomek J, łącznie zmieniany 2 razy. Seaskipper1 Sternik Posty: 106 Rejestracja: 08-03-2006, 21:51 Lokalizacja: Wrocław Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 1 raz Re: Biały szkwał Post autor: Seaskipper1 » 20-03-2006, 13:32 ŁO JEZUUUUUUUUUUUUUUUU! To sie boje płynąc na Mazury :cry: :shock: Moze kiedys jak nabiore praktyki w ryczacych czterdziestkach, to sie odważe... PiotrekP. Admirał Posty: 2282 Rejestracja: 08-01-2006, 22:41 Lokalizacja: Sulejówek Patent: żeglarz Podziękował;: 28 razy Otrzymał podziękowań: 88 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: PiotrekP. » 21-03-2006, 11:57 "You can't run from the wind...you face the music, you trim your sails and keep going.." Adam Posty: 1425 Rejestracja: 08-07-2004, 12:08 Lokalizacja: Aberdeen Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 3 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: Adam » 21-03-2006, 13:17 PiotrekP i Seaskipper OffTopic!Sprawdź raz jeszcze temat wątku! Nie wszystko złoto co się świeci, nie każdy facet z widłami to Posejdon. boSmann Admirał Posty: 5398 Rejestracja: 10-01-2006, 19:33 Lokalizacja: z wysoka Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 186 razy Re: Biały szkwał Post autor: boSmann » 21-03-2006, 21:32 Czy komu się podoba czy nie , to zjawisko istnieje . Wiedzą o tym meteorolodzy , badają to i nawet sporo już potrafią wytłumaczyć . Niestety cały czas nie wiadomo jaka jest geneza , dlatego trudno jest prognozować nadejście . Uważam że zamiast topicować i zasiadać w " loży szyderców " warto poczytać . O źródłach informacji pisałem już w tym temacie - strona pierwsza , 12 post od góry Zbyszek jendrek Wioślarz Posty: 30 Rejestracja: 25-02-2006, 10:59 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 0 Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: jendrek » 16-05-2006, 21:24 boSmann napisał(a):Czy komu się podoba czy nie , to zjawisko istnieje . Wiedzą o tym meteorolodzy , badają to i nawet sporo już potrafią wytłumaczyć . Niestety cały czas nie wiadomo jaka jest geneza , dlatego trudno jest prognozować nadejście . Uważam że zamiast topicować i zasiadać w " loży szyderców " warto poczytać . O źródłach informacji pisałem już w tym temacie - strona pierwsza , 12 post od góry Może jednak warto poczytać wspomnienia osób, które szczęsliwie przeżyły "biały szkwał". Gdyby nie opowiadania już świętej pamięci moich pierwszych nauczycieli zeglarstwa o tym niebezpiecznym zjawisku to w 1988 roku mając wówczas 11 letnią praktykę zniknąłbym w odmętach rozszalałego jeziorka nad którym mieszkam. Obecnie szkoląc żeglarzy na zajęciach z meteo szczególnie drobiazgowo opisuję sposoby zachowania się przy nadchodzącym cumulonimbusie a ze wspomnianych żagli mam skserowany artykuł służący jako pomoc dydaktyczna. Polecam. Nie lekcewżcie "białego szkawału". Wielu żeglarzy nigdy nie spotkało takiego zjawiska lecz kilku z tych co spotkało juz wśród nas nie ma. ahoj żeglarze! Steniowy Jendrek Mors Posty: 5673 Rejestracja: 13-03-2005, 20:30 Lokalizacja: Opole Patent: sternik Podziękował;: 19 razy Otrzymał podziękowań: 114 razy Re: Biały szkwał Post autor: Mors » 17-05-2006, 23:50 Piszesz Jendrek,że warto przeczytać wspomnienia osób,które to gdzie?Czy masz na myśli to,o czym wspomniał Bosman,czy też jakieś inne źródło? Pozdrawiam ciepło! Ostatnio zmieniony 17-05-2006, 23:51 przez Mors, łącznie zmieniany 1 raz. cogwheel Admirał Posty: 4739 Rejestracja: 18-05-2006, 20:36 Lokalizacja: Łódź Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 62 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: cogwheel » 21-05-2006, 20:53 Kałasz89 napisał(a):No właśnie, biały szkwał. Chciałbym prosić żeby ktoś opisał to zjawisko meteorologiczne, które raz na parę lat (na szczęście że tak rzadko) nawiedza :nietoperz: nasze mazury. Fajnie opisał to zjawisko Adam Kowalski (ratownik WOPR) w Praktycznych Łodziach Żaglowych i Motorowych z listopada. Jakby co, mogę zrobić skany stron, bo zbieram tę gazetkę. Pzdr. Bart Żeglarz Posty: 91 Rejestracja: 07-09-2005, 10:12 Lokalizacja: Kraków Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 4 razy Re: Biały szkwał Post autor: Bart » 26-05-2006, 09:18 cogwheel napisał(a):Jakby co, mogę zrobić skany stron, bo zbieram tę gazetkę. Pzdr. Jeśli możesz to zrób i wrzuć gdzieś do sieci. Ja chętnie przeczytam a i inni pewnie skorzystają. skipbulba Admirał Posty: 1941 Rejestracja: 31-10-2004, 17:26 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Snipa Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 71 razy Re: Biały szkwał Post autor: skipbulba » 27-05-2006, 17:57 Z 3 białych szkwałów rocznie na świecie 2 występują na Mazurach. Histeryzujecie i tyle. Maciek Kotas Maciek"Skipbulba"Kotas ----------------------------- Zatańczę na kurhanach wrogów. cogwheel Admirał Posty: 4739 Rejestracja: 18-05-2006, 20:36 Lokalizacja: Łódź Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 62 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: cogwheel » 28-05-2006, 00:07 Bart napisał(a): Jeśli możesz to zrób i wrzuć gdzieś do sieci. Ja chętnie przeczytam a i inni pewnie skorzystają. Zgodnie z sugestiami panującego nam miłościwie Admina zrobiłem ze stronek rara, ale i tak nie mogę ich wrzucić jako załączniki, cholera wie czemu). :x Jak ktoś jest zainteresowany, to mogę puścić na maila... Co do zawartości merytorycznej artykułów o białym szkwale, powiem tak... Niektórzy nazywają to histeryzowaniem, inni podchodzą do sprawy poważnie... Jedni i drudzy - jak mniemam - są doświadczonymi żeglarzami. Ja takiego zjawiska nie przeżyłem, i - szczerze mówiąc - jest mi ono obojętne, ale nie widzę powodu, by wyśmiewać jednych, tylko po to, by przyklasnąć drugim. Pozdrawiam skipbulba Admirał Posty: 1941 Rejestracja: 31-10-2004, 17:26 Lokalizacja: Gdańsk Patent: sternik morski Typ jachtu: Snipa Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 71 razy Re: Biały szkwał Post autor: skipbulba » 28-05-2006, 16:52 cogwheel napisał(a):[ Ja takiego zjawiska nie przeżyłem, i - szczerze mówiąc - jest mi ono obojętne, ale nie widzę powodu, by wyśmiewać jednych, tylko po to, by przyklasnąć drugim. Nie rozumiem, a komu masz przyklaskiwać?? Ja po prostu uważam, ze z tymi straszliwymi białymi szkwałami na Mazurach to gruba przesada. Maciek Kotas Maciek"Skipbulba"Kotas ----------------------------- Zatańczę na kurhanach wrogów. nauta Admirał Posty: 1869 Rejestracja: 07-03-2006, 20:07 Lokalizacja: Warszawa Patent: kapitan Typ jachtu: mogą być nawet drzwi od stodoły Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 25 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: nauta » 28-05-2006, 17:53 cogwheel: puść mi na maila, to wrzucę w sieć i umieszczę tu linka. Navigare necesse est, vivere non est necesse cogwheel Admirał Posty: 4739 Rejestracja: 18-05-2006, 20:36 Lokalizacja: Łódź Patent: żeglarz Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 62 razy Kontakt: Re: Biały szkwał Post autor: cogwheel » 28-05-2006, 18:07 skipbulba napisał(a): Nie rozumiem, a komu masz przyklaskiwać?? Ja po prostu uważam, ze z tymi straszliwymi białymi szkwałami na Mazurach to gruba przesada. Nie no, nie o to mi chodzi... Po prostu za mało o tym wiem, by z pełną stanowczością stwierdzić, że zjawisko białego szkwału to jakieś wymysły. Z drugiej strony, w pełni zgadzam się z Tobą, że nie ma co panikować... Podczas silnego wiatru na lądzie może nam na łeb zlecieć jakiś konar, a mimo to wychodzimy z domów... Generalnie rzecz biorąc, tylko rozsądek nas może uratować. I na lądzie, i na wodzie... Pozdrawiam Bart Żeglarz Posty: 91 Rejestracja: 07-09-2005, 10:12 Lokalizacja: Kraków Patent: sternik morski Podziękował;: 0 Otrzymał podziękowań: 4 razy Re: Biały szkwał Post autor: Bart » 29-05-2006, 09:13 :roll: Trochę się pogubiłem, o czym wy teraz piszecie..... :roll: Troszkę na Mazurach pływałem, z tego co pamiętam to troszkę widziałem i przeżyłem, białego szkwału nie spotkałem i być może nigdy nie spotkam, ale chętnie się dowiem czegoś więcej na temat tego zjawiska bo jest wg mnie samo w sobie dość interesujące... A jeśli kogoś to nie interesuje to czytać o tym przecież nie musi :roll: A zawsze możemy potraktować to jak morskie opowieści Wróć do „Meteorologia” Przejdź do SailForum na dzień dobry ↳ Zanim zaczniesz Jachty ↳ Opinie, testy, informacje ↳ Nasze jachty ↳ Prace bosmańskie, naprawy, remonty, szkutnictwo ↳ Żagle, silniki, osprzęt, wyposażenie, ekwipunek ↳ Elektronika jachtowa ↳ Transport jachtów i wszystko z nim związane ↳ Wielokadłubowce Żeglowanie ↳ Praktyka żeglarska ↳ Teoria żeglowania ↳ O szkoleniach, kursach i egzaminach ↳ Locja ↳ Nawigacja ↳ Meteorologia ↳ Ratownictwo ↳ Sygnalizacja i łączność ↳ Prawo, przepisy i ubezpieczenia Regaty ↳ O regatach słów kilka ↳ Regaty krajowe i zagraniczne Żeglarze, czyli my ↳ Organizacje i kluby żeglarskie ↳ Spotkania forowiczów ↳ Kultura i zwyczaje żeglarskie ↳ Opowieści i wspomnienia ↳ Rejsy dalekie i bliskie, wielkie i małe ↳ Profesjonaliści Akweny ↳ Mazury ↳ Zalew Szczeciński ↳ Zatoka Gdańska, Zalew Wiślany, Pętla Żuławska ↳ Pojezierze Iławsko-Ostródzkie, Kanał Elbląski ↳ Zalew Sulejowski ↳ Zalew Zegrzyński ↳ Inne akweny śródlądowe Polski ↳ Rzeki, kanały i jeziora Europy ↳ Bałtyk ↳ Morze Śródziemne, Adriatyk i Morze Czarne. ↳ Pozostałe akweny wokół Europy ↳ Morza i oceany świata Wokół żagli ↳ Szanty ↳ Targi, zloty, imprezy ↳ Strony www ↳ Windsurfing & bojery ↳ Forum motorowodne ↳ Modelarstwo ↳ Żeglarskie rozmaitości Ogłoszenia żeglarskie - Czarter jachtów, handel i usługi, rejsy, wolna koja. ↳ Sprzedam jacht ↳ Jachty motorowe, hausbot-y ↳ Sprzedam - wykonam - oddam - oferuję ↳ Kupię - zlecę - poszukuję ↳ ANA Charter - jak oszukano żeglarzy ↳ Rejsy ↳ Czarter za granicą ↳ Czarter w Polsce ↳ Kursy, szkolenia, warszaty ↳ Praca - zatrudnię, zlecę, poszukuję SailForum na co dzień ↳ Pomagamy ↳ Konkurs - Kalendarz 2019 ↳ Konkurs - Kalendarz 2018 ↳ Złoty Pagaj 2014/2015 ↳ Konkursy SailForum i Plusa

biały szkwał pozycja seksualna